Takie podsumowanie kilometrów z całego tygodnia. Trochę żałatwiania jakiś spraw, trochę jazdy po mieście, mam nadzieje, że w kóńcu pojadę gdzieś troszkę dalej.
To był w zasadzie mały test roweru :P Jeździłem z Kubą trochę po lasku Marcelińskim i po osiedlu. Wrażenia niesamowite, chyba to ze względu na różnice pomiędzy tym rowerem a moim poprzednim.;)