Nudziło mi się w domu, a do obiadu była godzina, więc trzeba iść na rower. Pojeździłem sobie trochę mniej użytkowanymi ścieżkami przez ludzi po lasku marcelińskim, potem nad rusałkę, kółeczko do domu,i również gdzieś tam jeszcze po lasku :P
Cały dzień z nauką, i postanowiłem, że sobie zrobie przerywnik;) i mama skorzystała z okazjii i poprosiła bym jej coś tam podwiózł na winogrady ;P Pierwsza "wycieczka" w SPD, wrażenia? Na pewno inaczej niż, w zwykłych butach, wygodniej, i trochę szybciej:P Czas chyba nie najgorszy z uwagi na przedzieranie się przez miasto ;p