Około godziny 18.30 umówiłem się z Dawidem pod jego klatkę. Pojechaliśmy nad malte w myśl tego, by się trochę wybrudzić ;) Nad maltą robimy 3 kółeczka, w czasie ostatniego wyprzedziłem kolesia, który miał mniej więcej takie siły na rowerze jak ja, więc jak dla mnie było ciekawie, ze pięć razy na połowie próbował mnie wyprzedzić, ale mu się nie udało ;p Potem podjechał jego bardziej wprawiony brat/kolega/ktokolwiek i ten mu usiadł na kole zostawiając mnie w tyle, bo już mi się nie chciało dalej ściagać. Nad taką jazdą muszę jeszcze potrenować;> DO domu wracam już w ciemnośćiach zupełnych-wybrudzony, ale jak zadowolony : P
Załatwienie dwóch spraw na Górczynie, i potem Gumiś dał mi znać bym wpadł do jego roboty(naszej budy;p) potowarzyszyć mu troszeczkę ;p. No szkoła wygląda atrakcyjnie jak na tą datę ;)
O godz, 15,10 umówieni byliśmy na nieczynnej stacji benzynowej przy stadionie. Jechaliśmy w siedmioosobowym składzie(Gumiś, Paweł, Szczesny, Tomek, Artur i Maciej). Po drodze przerwa w Lidlu i ruszamy dalej na poligon. Tam zatrzymujemy się przy ruinach kośćioła, niektórzy wchodzą na wieżę, fotki i spadamy dalej. Potem jedziemy na Morasko, tam już poruszamy się w terenie;) Wjeżdżamy na Górę Morasko, i potem jeszcze jeździmy jakimiś fajnymi trasami, nawet nie poszło mi najgorzej,-w terenie jakoś tak aż dużo nie jeżdżę i nie jestem wprawiony. Potem już powrót przez Poznań,rusałkę, na której jakiś pso-szczur wbiegł mi pod koło-_-. Na osiedlu zatrzymałem się przy znajomych i siedziałem do 21. ;) Z wyjazdu jestem zadowolony ;D Fotki wstawię jak dostanę.
Dzisiaj o 12;30 wyjechałem z Maciejem(kolega z osiedla) nad maltę, chcieliśmy trochę pojeździć, okazało się, że od dzisiaj są mistrzostwa świata w kajakarstwie, więc krótko mówiąc, połowa przejazdów była zamknęta i trochę ludu,,no i jeszcze dość niezły wiatr. Potem się trochę rozpogodziło i pojechaliśmy na cytadelę, trochę tam pojeździć. Taki dość przyjemny wyjazd : )
Mama poprosiła żebym podjechał do jej koleżanki na winogrady i odebrał 50 katalogów formatu A4 po 55 stron. Pierwszy raz jechałem z większym obciążeniem i łatwo nie jest, ale da się jeździć ;D Tylko deszcz mi przeszkadzał -_-
Dawno mnie w poznaniu nie było, więc postanowiłem, że się przejade po poznaniu używając ścieżek rowerowych ;)I ku mojemu zdziwieniu aż tak mało ich nie jest ;D Taka dość przyjemna przejażdżka
Ruszamy o 17;30 i mieliśmy wracać szlakiem łącznikowym do Pierścienia D, plan był dobry, niestety trochę pogubiliśmy się z Uzarzewie przez złe oznaczenie, i pojechaliśmy przez Gortatowo i Swarzędz.
Wydawać by się mogło, że piątek trzynastego to nie jest dobry dzień na wycieczkę, nic bardziej mylnego;-). Ok. godz.7;30 wyjazd z mojej działki(Gorzkie Pole) w stronę Pobiedzisk by stamtąd kierować się na Iwno. Wjeżdżamy na drogę nr 92, wjechaliśmy na nią, ponieważ dowiedzieliśmy się, że jest dwupasmowa z szerokim poboczem, przez pierwsze kilometry pobocze było wyjątkowo szerokie:
ponieważ droga była zamknięta z powodu remontu;D.Droga przebiega spokojnie, ilość samochodów napotkana na drodze jest tak niewielka, że gdybym liczył to bym się nie pogubił;P
We Wrześni przerwa w polo markecie na jakieś zakupy i jedziemy na rynek zjeść lody i zapiekankę. Do Gniezna chcieliśmy jechać drogą nr 15, jednak Pan z baru nam odradził i pojechaliśmy inną drogą, bardzo fajną zresztą :P W Gnieźnie znowu uzupełniane zapasy wody i przerwa pod katedrą. Potem ruszamy wykompać się nad Jezioro Lednickie. Stamtąd już znaną i lubianą przez nas trasą do mnie na działkę :) Wyjazd udany ;)