Dodaję, dość zaległą wycieczkę, bo zapomniałem o tym, że jej nie dodałem. Koło godz, 10;30 w składzie Gumiś, Grzechu i ja wyjechaliśmy na morasko. Bardzo nam spodobało się to miejsce i sobie sporo pojeździliśmy po tamtych terenach; ) Jak wracaliśmy zaproponowałem żebyśmy pojechali do 2kół, sklepu gdzie kupiłem swój rower. Gumiś sobie marzył o kolażówce, a ja w tym czasie kupiłem sobie pompkę : ) Potem wstąpiliśmy do biedronki i w chatę. A dzień wcześniej kupiłem sobie długie ocieplane spodnie i sprawdziły się znakomicie :)
Dzisiaj na działce miałem imieniny i postanowiłem pojechać rowerem, samemu ;>! O 12 wyjechałem z Kopernika i nad Maltę, z tamtąd czarnym szlakiem, jak i trasą bikemaratonu, który był w zeszłym tyg.:P Po drodze jakieś dziecko jak jechałem to krzyczało "wywal się, wywal się" bardzo mnie to wzmocniło na duchu :P W ostatnim czasie ogólnie zaczełem doceniać miejscówkę swojej działki, ze względu iż wokół niej jest multum szlaków rowerowych łącznie z pierścieniem, który jest 200m od niej, jak i dojazd na nią mam znakomity, teren zdecydownie króluje : ) Bardzo przyjemnie się jechało, i jestem zadowolony z czasu zważając na to iż trasą jechałem w sumie pierwszy raz i samemu ;) a i powrót samochodem, bo już ino ciemno było ; p
O godz, 15,10 umówieni byliśmy na nieczynnej stacji benzynowej przy stadionie. Jechaliśmy w siedmioosobowym składzie(Gumiś, Paweł, Szczesny, Tomek, Artur i Maciej). Po drodze przerwa w Lidlu i ruszamy dalej na poligon. Tam zatrzymujemy się przy ruinach kośćioła, niektórzy wchodzą na wieżę, fotki i spadamy dalej. Potem jedziemy na Morasko, tam już poruszamy się w terenie;) Wjeżdżamy na Górę Morasko, i potem jeszcze jeździmy jakimiś fajnymi trasami, nawet nie poszło mi najgorzej,-w terenie jakoś tak aż dużo nie jeżdżę i nie jestem wprawiony. Potem już powrót przez Poznań,rusałkę, na której jakiś pso-szczur wbiegł mi pod koło-_-. Na osiedlu zatrzymałem się przy znajomych i siedziałem do 21. ;) Z wyjazdu jestem zadowolony ;D Fotki wstawię jak dostanę.
Mama poprosiła żebym podjechał do jej koleżanki na winogrady i odebrał 50 katalogów formatu A4 po 55 stron. Pierwszy raz jechałem z większym obciążeniem i łatwo nie jest, ale da się jeździć ;D Tylko deszcz mi przeszkadzał -_-
W niedzielę ze względu na to, że byłem dzień wcześniej w Gnieźnie, to pojechałem tylko do kuzynki na pomoc z Niemca, bo miałem problemy z zaliczeniem sprawdzianu, naszczęście już jest po zaliczeniu i jest w porządku :D
Miałem pojechać jeszcze nad maltę i cytadelę, jednak czas nie pozwolił mi na to, i musiałem się śpieszyć do domu, z lustrzanką w trasę zobaczyć jak tam warta się trzyma. No nieźle wylała, muszę przyznać.
Z Grzechem przez Rusałkę, Strzeszyńskie i do Kiekrza, tam się zatrzymaliśmy. i Ruszyliśmy inną drogą(nie pamiętam jak ta ulica się nazywa), ale jechało się fajnie. Potem wstąpiliśmy do ski-team'a obejżeć, co ciekawego mają, lecz nagle Grześ dostał telefon z pilnym wezwaniem od mamy do domu. Rozłączyliśmy się, ja pojeździłąme trochę po lasku, następnie spotkałem się z koleżankami i jedną potem odprowadziłem do Junikowa, znaczy się ona jechała tramwajem a ja obok :) Bardzo przyjemny dzień! :)
Połączenie przyjemnego z pożytecznym : ) Pomagam mamie z rozważeniem towarów różnych,i pracuję dla niej jako kurier co nieco sobie zarabiając; ) Przy okazji pojechałem nad maltę, jedno kółeczko i do domu, szybciutko na urodziny do Głuchowa :D
Byliśmy z Grzechem umówieni o 7 rano jednak, Grześ zaspał i ruszyliśmy trochę przed ósmą. Dośc sprawnie dojechaliśmy przez Czapury i Skrzynki do Kórnika i tam się zatrzymaliśmy na chwilę
. Potem przez WPN, Greiserówką przez Głuchowo, Gołuski, i odprowadzić Grzecha na działkę :P dzięki za ciastka i soczek :D Potem przez Górczyn na Kopernika. Wycieczkę uważam za jak najbardziej udaną ! Wsumie to moja najdłuższa wycieczka, ale spokojnie, jeszcze się poprawię :)