puszczykowo.
Środa, 16 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 50-100
Rano do szkoły, po szkole wróciłem do domu-przebrałem się, i jak najszybciej do Gumisia. W sumie potrzebnie się śpieszyłem, bo Gumiś i tak dopiero co wszedł do domu. Poszliśmy z psem, on zjadł obiad, i dał mi się nawet przejechać w SPD po Morelowej, bardzo fajnie się w tym jeździ, będzię trzeba na gwiazdkę pomyśleć :) Potem ruszamy do Puszczykowa po spodnie dla mnie. Jedziemy przez WPN. Gdy już dojeżdżamy Gumisiowi się trochę pokićkały drogi i zrobiliśmy niezłe kółeczko przez całe puszczykowo, przez co do sklepu weszliśmy już na ostatnie minuty otwarcia. Jechałem z zamiarem kupienia spodenek 3/4, niestety niesatyswakcjonowała mnie ich cena, poza tym, wydawało mi się, że są dość grube. W wyprzedaży znalazłem krótkie spodenki do kompletu mojej bluzki i bluzy ;D Zaoszczędziłem na tym 40 zł :P Gumiś sobie zamówił chustkę pod kask, do kompletu swojego stroju. Ze sklepu kierujemy się na słynne lody puszczykowskie przy torach. Następnie jedziemy do Mosiny i na Osową ;D Potem przez WPN i jedziemy w umówione miejsce z sąsiadem Gumisa-Arturem. Chwile rozmawiamy jedziemy Graiserówką i nad jezioro jarosławieckie, kółeczko wokół niego. Bardzo spodobała mi się ta trasa :P Potem przez Oborniki Gumiś mnie odprowadza do domu. Wycieczkę uważam za udaną :)