Wtorkowo

Wtorek, 8 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 16-49
Do szkoły, powrót z niej, potem zobaczyć czy są spodenki w evolution, niestety miałby być następnego dnia i nie w takiej cenie jaka by mnie interesowała, więc w jakiś wolny dzień jadę do Puszczykowa kupić u Producenta ;) Potem jeszcze do babci na imieniny :D

Niedziela

Niedziela, 6 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-15, zaplanowane
W niedzielę ze względu na to, że byłem dzień wcześniej w Gnieźnie, to pojechałem tylko do kuzynki na pomoc z Niemca, bo miałem problemy z zaliczeniem sprawdzianu, naszczęście już jest po zaliczeniu i jest w porządku :D

Rekordzik,;d

Sobota, 5 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 101-199
Dzień wcześniej Gumiś i Grzechu chcieli pojechać do Wronek, ja zaproponowałem, że w sobotę jest spotkanie młodych na Lednicy i czemu by nie pojechać? Chłopacy się zgodzili, jednak pomysł przerobił się w wyjazd do Gniezna o czym dowiedziałem się koło 23 dnia poprzedniego, trochę mnie trasa przerażało, ale cóż, spróbować można.;d Więc koło 6 rano przyjeżdża po mnie Gumiś, i potem ruszamy po Grzecha. Ok. 6.30 wyruszamy przez morasko, Biedrusko a następnie do Murowanej Gośliny:
Murowana Gośilna © wachu


Stamtąd kierujemy się przez Puszczę Zielonkę( w puszczy jeden wsumie postój na obczajenie mapy i wygłupy przy jeziorku:
w puszczy zielonce. © wachu
) do pierwszego celu naszej wyprawy jakim jest moja działka(61km), w metrpolii Gorzkie Pole. Tam zjadamy sobie placka, wygłupiamy się i jedziemy dalej, szybka decyzja, że dojeżdzamy krajową 5 i jedziemy, jedzie się super 30 km/h i tym tempem do Imiołek, gdzie znajduję się ryba:
Brama 3 tysiąclecia © wachu
dojeżdzając do pól lednickich strasznie się wleczemy, ponieważ przejeżdzamy przez gigantyczny tłum, ale jakoś docieramy na pola i tam sobie słuchamy, podśpiewujemy lednickie pieśni,
Pola Lednickie © wachu

dosyć tego dobrego, spadamy i kierujemy się na Gniezno, też w dobrym tempie. Dojeżdzamy do Gniezna (99km):
Gniezna zaliczone ;d © wachu

Jedziemy pod katedrę tam znowu leniuchujemy ;D Decydujemy sie, że wracamy karajową do mnie na działkę, ponieaż jakoś szczególnie nie chcę nam się wlec po wioskach, lecz najpierw przerwa na hot doga na orlenie, na WZMOCNIENIE SIŁ ;d, na początku jedzie się tragicznie, straszny wiar, naszczęście szybko przechodzi. W połowie trasy przerwa w sklepie na małe zakupy i już na moją działkę. Tam zjadamy posiłem, trochę wyligujemy się na trawce i kierujemy się na Poznań, krajową do Kobylnicy, następnie wjeżdżamy na trase bike maratonu. Na malcie Gumiś się od nas odłącza, a my spokojnym tempem wracamy do swoich domów. Zdziwiony byłem, że nie czułem aż takiego zmęczenia, tylko kolano mnie bardzo bolało, jednak brak zmęczenia okazał się złudny, jak przede mną stanęła przeszkoda:schody, wszystko nagle zaczeło mnie boleć i już nic mi się nie chciało :P Gumiś i Grzechu wielkie dzięki za tak fajny wyjazd, w tak fajnym towarzystwie :)

Nadrabiam zaległości

Poniedziałek, 31 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 16-49
Szczerze mówiąc nie pamiętam co to było-mam tylko zapisane na kartce, że mam dodać, i że to ostatni dzień maja, pewnie szkoła, powrót przez lasek i załatwienie pełno różnych spraw ; )

nie tak jak miało być.

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 16-49
Od rana do szkoły, po szkole chciałem kupić spodnie rowerowe 3/4 , ale okazało się, że evolution sport ma inwentaryzacje;/ Póxniej przed obiadkiem, pojechałęm do cioci na Ogrody, i jak wracałem od niej to złapał mnie ten już mocniejszy deszcz. Więc cały zmokłem. Potem miałem jechać na masę, jednak trochę mi się odechciało, bo wszystko mokre było, naszczęście znalazł się tego plus, bo zaliczyłem kolejną rzecz z kartki do bierzmowania.(modlitwa z taize)

Kom karta i parę spraw

Środa, 26 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 16-49
W sumie zlepka z trzech dni, załatwiania małych spraw, a w czwartek na Górczyn doładować kom kartę trochę okrężną drogą.

Kiekrz

Piątek, 21 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 16-49, zaplanowane
Z Grzechem przez Rusałkę, Strzeszyńskie i do Kiekrza, tam się zatrzymaliśmy. i Ruszyliśmy inną drogą(nie pamiętam jak ta ulica się nazywa), ale jechało się fajnie. Potem wstąpiliśmy do ski-team'a obejżeć, co ciekawego mają, lecz nagle Grześ dostał telefon z pilnym wezwaniem od mamy do domu. Rozłączyliśmy się, ja pojeździłąme trochę po lasku, następnie spotkałem się z koleżankami i jedną potem odprowadziłem do Junikowa, znaczy się ona jechała tramwajem a ja obok :) Bardzo przyjemny dzień! :)

Szkoła

Piątek, 21 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-15
Szkoła, ale moim starym rowerem, Sharkiem :P Niebawem wstawię go tu :)